skip to main |
skip to sidebar
A było to tak...pojechałem z Pańciostwem nad jeziorko..Powiem wam że chodzenie po pomoście nie jest łatwe...
aż tu nagle patrzę...

a on podpływa do mnie.....

i się pyta czy ja chcę się bić....
zadziorny był...

ale ja nie dałem się sprowokować...i zszedłem z tego głupiego pomostu...

stwierdziłem, że lepiej chodzić po wodzie..

a ten głupek popłynął po kumpla....

myśleli że w kupie raźniej i, że się przestraszę, ale ja udawałem, że ich nie widze tzw. ignor


Ptasie móżdżki phii....