niedziela, 16 marca 2008

Big Bird

A było to tak...pojechałem z Pańciostwem nad jeziorko..Powiem wam że chodzenie po pomoście nie jest łatwe...


aż tu nagle patrzę...



a on podpływa do mnie.....




i się pyta czy ja chcę się bić....



zadziorny był...



ale ja nie dałem się sprowokować...i zszedłem z tego głupiego pomostu...



stwierdziłem, że lepiej chodzić po wodzie..



a ten głupek popłynął po kumpla....



myśleli że w kupie raźniej i, że się przestraszę, ale ja udawałem, że ich nie widze tzw. ignor






Ptasie móżdżki phii....